sobota, 1 sierpnia 2015

Wyścig dookoła Polski - TdP

Już za dosłownie kilkanaście godzin startuje kolejna edycja naszego narodowego wyścigu :) Można go lubić, można go nie lubić ale fakt jest taki, że dzięki niemu coś się dzieje na naszym własnym podwórku (to bardziej dotyczy tych, którzy mieszkają na południu...). Pewnie, że sporo można mu zarzucić (balony) ale mimo wszystko fajnie jak się obserwuje pojawiające się wozy i ciężarówki najlepszych zawodowych drużyn kolarskich świata. Podobnie jak w poprzednich latach, także i w tym roku mam kilka planów związanych z wyścigiem, jeden z nich zupełnie szalony (jazda od wschodu do zachodu tylko po ty by minąć się z peletonem). Zobaczymy co i jak wypali.


TdP w Tymowej, rok 2013


W poprzednich latach było całkiem sympatycznie. Pierwsza moja styczność na żywo z Tourem to rok 2013. Wybrałem się na trasę jednego z etapów przebiegających całkiem niedaleko domu. Lało jak z cebra, na kolarzy czekałem dobre 40 minut ale zobaczyć pierwszy raz w życiu zawodowy peleton - super sprawa. Dzień później było lepiej - start w pobliskim Tarnowie. Można było sobie pomacać rowery i w ogóle ;) Zeszły rok był troszkę bardziej szalony. Wyścig ponownie zawitał do Tarnowa (start etapu). Tym razem wybrałem się jak należy czyli rowerem. Lało od pierwszego kilometra, i tak przez cały dzień. Woda wylewająca się z butów i przenikliwe zimno zostało mi jednak wynagrodzone możliwością pośmigania sobie wśród oraz z rozgrzewającymi się zawodowcami. Mówcie co chcecie ale fajnie się jechało koło Rafała Majki późniejszego zwycięzcy wyścigu :) Zrobiłem też rzecz trochę bardziej szaloną bo po starcie dołączyłem do ruszającego peletonu :) Jechać sobie zamkniętymi ulicami miasta wśród kibiców i mając kawałek przed sobą ponad setkę prosów to sprawa zupełnie niecodzienna. Oczywiście długo to nie potrwało: na starcie ostrym goście przyspieszyli do ponad 50km/h i dość szybko zniknęli za horyzontem. Ale co moje to moje. Dodatkowo jeszcze przez kolejne kilka kilometrów napotykałem dopingujących mnie kibiców.



Ja na TdP :) Tarnów 2014



W tym roku takich szaleństw w planach nie mam. Za cel obieram sobie powiększenie prywatnej kolekcji bidonów, które dumnie stoją sobie w pokoju na półce (fotka poniżej, choć obecnie jest ich trochę więcej) :)



Kolekcja bidonów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz